TEST Bielizna VIKING Scully - by ciało się nie przegrzało… | | 2014.12.24 |
 | | Bielizna VIKING Scully - by ciało się nie przegrzało… |
|
Bielizna termoaktywna coraz śmielej zdobywa sobie kolejne generacje narciarzy. I nie chodzi tu o to, by ktoś podważał sens jej używania oraz płynące z tego wygody i korzyści, a raczej o fakt, że coraz więcej osób jest w stanie wydać konkretne pieniądze by czerpać jeszcze więcej przyjemności z przebywania na świeżym powietrzu w zimowe dni. Polska firma Larix, będąca od wielu lat dystrybutorem uznanych firm sportowych, wprowadziła kilkanaście lat temu własną markę Viking, która zdobyła sobie uznanie narciarzy nie tylko zadowalającą jakością, ale także rozsądnymi cenami.
Bielizna termoaktywna w ofercie Vikinga pojawiła się przed czterema sezonami, od tego czasu rozrastając się systematycznie. Obecnie w ofercie firmy znajduje się ponad dwadzieścia różnych jej modeli, zróżnicowanych pod względem technologicznym jak i cenowym. Całość oferty firmy dzieli się na trzy poziomy, w zależności od zastosowanych materiałów i przeznaczenia.
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Ich nazwy nawiązują właśnie do poziomów - Level 1 to grupa produktów o zastosowaniu uniwersalnym, lekkich, wykonanych z doskonałej jakościowo dzianiny; Level 2 to linia produktów bezszwowych, dedykowanych dla osób uprawiających sport przez cały rok; w końcu Level 3 to ekskluzywna, mocno zaawansowana technologicznie bielizna dla najbardziej wymagających. Przetestowaliśmy jeden z modeli średniego poziomu - Scully, używając go głównie podczas jazdy na nartach i pod tym kątem oceniając jego właściwości.
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Komfort
Scully to dwuczęściowy zestaw dla mężczyzn, składający się z obcisłych spodenek i koszulki z długimi rękawami. Już na pierwszy rzut oka widać, że zestaw wykonany jest z bardzo dobrej jakości materiałów - przylega dokładnie do ciała, także podczas wielokrotnego wykonywania dynamicznych ćwiczeń rozgrzewających przed jazdą. Jest to jeden z podstawowych warunków dobrego przewodzenia ciepła i nadmiaru wody wydzielanej przez organizm podczas aktywności fizycznej. Także w czasie jazdy leży wygodnie i dokładnie przylega do ciała, nie ma mowy o jakimkolwiek zawijaniu się koszulki w okolicach pasa, bioder czy szczególnie nieprzyjemne odsłonięcie pleców.
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Dokładnemu przyleganiu sprzyja także bezszwowa struktura (oczywiście nie da się zrobić ubioru tego typu z całkowitym wyeliminowaniem szwów, jednak te które już musiały zostać wykonane, są płaskie i precyzyjnie zrobione). Zastosowanie w strefach wzmożonej potliwości (pod pachami, po wewnętrznej stronie łokci i kolan) struktury siatkowej, zwiększa odprowadzanie wilgoci na zewnątrz. Na łokciach i kolanach od zewnętrznej strony z kolei znajdują się wzmocnienia, które nie tylko chronią bieliznę przed szybszym zużyciem, ale też dodatkowo docieplają. Bielizna nie elektryzuje się, co wbrew pozorom nie jest takim znowu błahym problemem. Na dodatek wykonana jest z materiałów antyalergicznych, nie powodując podrażnień ani uczuleń.
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Przejdźmy teraz do najważniejszej cechy - możliwości i sprawności odprowadzania wyparowywanej i wypacanej wody przez organizm. Przy nawet sporym wysiłku bielizna spełnia swoje zadanie, jednak przy jeździe w słońcu, nie udało się zachować komfortowej temperatury ciała. Tu jednak trzeba zauważyć, że ogólny komfort użytkowania bielizny termoaktywnej przez narciarzy, nie zależy tylko i wyłącznie od jej właściwości, ale także od tego, co zakładamy na siebie jako bardziej zewnętrzne warstwy. Jeżeli jako wierzchnią warstwę założymy na siebie grube, mało przepuszczalne spodnie, bielizna wykona swoje zadanie, jednak ciepło "odbite" od zewnętrznej części ubioru spowodować może przegrzanie. Dlatego zawsze warto o tym pamiętać - takie wynalazki jak bielizna termoaktywna działają tylko wtedy, jeżeli zdecydujemy się używać także innych części "garderoby narciarza" wykonanych w technologii tworzyw "oddychających".
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Design i wykonanie
Samo wykonanie bielizny oceniamy bardzo wysoko - wszystko jest zrobione precyzyjnie, estetycznie i trwale. Po kilkukrotnym wypraniu, zachowała ona wszystkie swoje pierwotne właściwości - elastyczność i dokładne przyleganie do ciała, dzianina w żadnym miejscu nie wypaczyła się, ani nie zdeformowała. Świadczy to tylko o wysokiej jakości zastosowanych materiałów. Podstawowym składnikiem jest dzianina Meryl-Skinlife (60%) o dwuwarstwowej konstrukcji - warstwa wewnętrzna, przylegająca do skóry, jest gładka, natomiast zewnętrzna ma strukturę kostki, wspomagającej transport wilgoci z dala od skóry oraz zwiększająca powierzchnię, przez co odparowanie wilgoci staje się łatwiejsze. Dodatkowym efektem uzyskanym przez zastosowanie tego materiału jest szybkie schnięcie, choćby po wypraniu.
 |
| Bielizna VIKING Scully |
|
Jeśli chodzi o design, to Viking w zestawie Scully, łamie pewne konwencje - mimo, że bielizna przeznaczona jest dla panów, zastosowano w niej dość żywe kolory (niebieski lekko wpadający w morski i delikatne żółte wstawki) dając w sumie ciekawy, przyjemny dla oka efekt. Przełamanie szarości i czerni jak najbardziej pożądane, a ostatni także coraz modniejsze.
Podsumowanie
Zestaw Scully firmy Viking, bez wątpienia należy do udanych zastosowań nowoczesnych rozwiązań technologicznych, połączonych z ciekawym wzornictwem. Prezentuje dość wysoki poziom regulacji termicznej ciała, jest przy tym bardzo dobrze wykonana i trwała. Zachowuje także rozsądną cenę - zestaw (spodenki i koszulka) kosztuje około 140 PLN. Naszym zdaniem produkt godny polecenia nie tylko ze względu na swoje właściwości, ale i na bardzo korzystny stosunek ceny do prezentowanej jakości.
pk/skionline.pl
| |
Tagi: #bielizna narciarska #viking
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Testy 23/24
|
